Luneburg – miasto będące bramą do królestwa wrzosu związane jest z pokładami soli, które zaczęto eksploatować już w X wieku. „Białe złoto” eksportowano później do wielu krajów europejskich, co wpłynęło na zamożność ośrodka. Dowodem dawnej świetności miasta jest ratusz z frontem ozdobionym figurami władców i liczne ceglane domy w stylu gotyckim. Gotycki jest również kościół św. Mikołaja wzniesiony w XV wieku dla żeglarzy i rzemieślników. Wąskie uliczki między szachulcowymi domami prowadzą do nadrzecznej części starówki Wasserviertel, gdzie przy kanałach rozstawiono ogródki piwne, z których można podziwiać pływające po wodzie jednostki, a nawet samemu skorzystać z takiego rejsu. Najcenniejszą budowlą jest tam Stary Żuraw datowany na XIV wiek oraz zabytkowy Skład Śledzi. Całą dzielnicę można poznać dzięki systemowi mostków, które przerzucone są nad kanałami i prowadzą na południe miasta, gdzie wśród zabudowy wyróżnia się Czarny Dom mieszczący przed wiekami browar. Spacerując po mieście co chwilę trafia się na przykłady zabytkowej architektury, chociażby w postaci wieży ciśnień, starej apteki ratuszowej czy kilku kościołów, aczkolwiek Luneburg słynie z kilku dobrych muzeów (Muzeum Soli, Muzeum Prus Wschodnich, Muzeum Browaru, Muzeum Księstwa Luneburg). Miasto wraz z hotelami jest doskonałą bazą wypadową do zwiedzania krainy wrzosowisk Luneburger Heide.
Park Narodowy Luneburger Heide – prawdziwy skarb przyrody na skalę europejską, zlokalizowany między Łabą a Aller, pełen jest wrzosowisk, łąk i piaszczystych wydm, między którymi swobodnie przemieszczają się stada kudłatych owiec zwanych Heidschunucke. Rozrzucone w parku miejscowości charakteryzują się ceglaną architekturą i w sezonie turystycznym organizują imprezy etnograficzne. Najbardziej malownicze tereny znajdują się w okolicach wiosek Wilsede i Undeloh i tam też należy szukać pensjonatów przyjmujących gości. Na południu rezerwatu w Slotau znajduje się Heide Park – wspaniałe centrum rozrywki gwarantujące wielogodzinną zabawę dzieciom wraz z rodzicami. Interesujący jest też Vogelpark Walsrode, gdzie zgromadzono setki gatunków ptaków z całego świata.
Bergen-Belsen – turystyczny szlak niekiedy nie omija miejsc związanych z trudną i dramatyczną historią. Jednym z nich jest teren byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen, w którym hitlerowcy unicestwili tysiące istnień ludzkich. Jedną z ofiar była Anna Frank, której pamiętniki przetłumaczono na kilkadziesiąt języków i jako symbol wojennej tragedii, wpisano na listę najbardziej wartościowych dokumentów świata. W miejscu kaźni znajduje się wystawa oraz pomniki poświęcone masowej zagładzie i jej ofiarom.
Celle – zwiedzając jedno z piękniejszych miast Dolnej Saksonii można poczuć się jak w bajce za sprawą setek domów z muru pruskiego położonych nad niewielka rzeką Aller. Świetnie zachowane centrum i brukowane uliczki sprzyjają spacerom, a wyznaczone trasy prowadzą do poszczególnych zabytków. Z racji tego, że w mieście między XIV a XVIII wiekiem rezydowali przedstawiciele dynastii Welfów, wzniesiono rezydencję z białymi ścianami, pomarańczowymi obramowaniami okien oraz przysadzistymi wieżami. W pałacu warto zwiedzić gotycką kaplicę ze słynnym malowidłem zatytułowanym „Ukrzyżowanie”, apartamenty duńskiej królowej Karoliny Matyldy i teatr zamkowy, spełniający swoją funkcję artystyczną do dziś. Celle szczyci się przyjemną starówką wypełnioną niezwykle kolorowymi domami, które ozdabiają fasady z przeróżnymi rzeźbami symbolizującymi rozmaite typy ludzkiego charakteru, ornamenty i inskrypcje zawierające złote myśli. W poszukiwaniu najciekawszych budynków najlepiej zajrzeć na uliczkę Kalandgasse, Zollnestrasse i trójkątny placyk Grosser Plan zastawiony w sezonie letnim krzesełkami z przytulnych kawiarenek. Ciekawostką, na którą warto zwrócić uwagę podczas spaceru, są mówiące po zmroku latarnie uliczne, oferujące za sprawą czujników ruchu nietypowe przedstawienie. Dodatkowo można zobaczyć przynajmniej z zewnątrz najstarszą synagogę północnych Niemiec z XVIII stulecia lub wybrać się na przestronny rynek z ratuszem, dziesiątkami innych bajkowych domów i kilkoma ważnymi zabytkami takimi jak: kościół miejski z tarasem widokowym i książęcą kryptą, apteka Pod Lwem oraz uliczka, na której odbywały się turnieje rycerskie. Fascynujące jest także Muzeum Sztuki będące wielką syntezą regionalnego malarstwa i rzemiosła, jako jedyne udostępnione przez całą dobę.
Osnabruck – westfalskie miasto założone przez Karola Wielkiego odegrało ważną rolę w historii Niemiec. W roku 1648 pod koniec „wojny trzydziestoletniej” (XVII-wiecznego konfliktu pomiędzy protestanckimi państwami Rzeszy wpieranymi przez kilka krajów europejskich a katolicką dynastią Habsburgów), do miasta zostali zaproszeni przedstawiciele zwaśnionych stron, którzy zakończyli konflikt tzw. „pokojem westfalskim”, ogłoszonym ze schodów miejskiego ratusza. Dawnych negocjatorów zastąpili współcześni turyści, podziwiający późnogotycką budowlę ze stromym dachem, wąskimi wieżyczkami i posągami niemieckich cesarzy. Po zobaczeniu panoramy miasta z wieży świątyni Marienkirche można w Centrum Pokoju E.M. Remarque’a zapoznać się z twórczością autora słynnej powieści „Na zachodzie bez zmian” lub z duchem „pokoju westfalskiego” przespacerować się na Platz des Westfalisches Friedens. Znajduje się tam współczesna fontanna z ciekawymi ozdobami. Na tyłach ratusza swój początek bierze najciekawszy deptak w mieście – Bierstrasse, wyróżniający się pięknymi domami szachulcowymi (z muru pruskiego). Zdjęcie najstarszej bramy w mieście (Buckstrum), z pewnością powinno wzbogacić podróżnicze archiwum, podobnie jak kartka pocztowa z kamienną katedrą św. Piotra datowaną na XIII wiek. Twórca słynnego Muzeum Żydowskiego w Berlinie, amerykański architekt Daniel Libeskind, pozostawił w Osnabruck ślad w postaci nietypowej konstrukcji Domu Feliksa Nussbauma, poświęconego artyście, który zginął w Oświęcimiu. Bez problemu można zatrzymać się na noc w którymś z hoteli, by na drugi dzień zwiedzić pozostałe zabytki i z zapasem sił ruszyć w dalszą trasę.
Bad Iburg – w pobliżu Osnabruck znajduje się uzdrowisko z wygodną bazą noclegową i kompleksem zamkowo-klasztornym, wzniesionym na malowniczym wzgórzu. Podczas zwiedzania warto zwrócić uwagę na Salę Rycerską z iluzjonistycznymi freskami na suficie i elementy fantazyjnej architektury. Dodatkowo w kurorcie znajduje się wystawa poświęcona zabytkowym zegarom i mnóstwo terenów spacerowych.
Cloppenburg – najstarszy skansen w Niemczech, założony w 1934 r., oferuje turystom interesującą podróż do przeszłości Dolnej Saksonii. Podczas wycieczki można zobaczyć rozmaite chałupy, domki szachulcowe, wiatraki oraz kościółek sprzed wieków. Do epoki kamienia łupanego przenosi natomiast wizyta w Visbek – miejscu tzw. Kultury Pucharów Lejkowatych.
Brema – z pewnością stolica najmniejszego w Niemczech kraju związkowego nie jest stresującą, nowoczesną metropolią, ale raczej spokojnym miastem o wielowiekowej tradycji i długiej historii. Kameralna atmosfera i mnóstwo interesujących zabytków z pewnością przypadnie do gustu turystom miłującym długie spacery brukowanymi uliczkami i przesiadywanie w przytulnych restauracjach. Historyczna metryka Bremy, nie bez powodu nazywanej „Rzymem Północy”, wskazuje na postać Karola Wielkiego, który założył miasto w 787 r. i ustanowił tam biskupstwo. W XIV wieku prężnie działający ośrodek należał do Ligi Hanzeatyckiej, a dwa stulecia później stał się wolnym miastem cesarskim, zachowującym taki status po dzień dzisiejszy(z wyjątkiem zależności od Szwecji w czasach „wojny trzydziestoletniej” i rządów III Rzeszy). Zwarte centrum można zwiedzić pieszo, zaczynając najlepiej od bremeńskiego Markt otoczonego wspaniałą zabudową. Pierwszym budynkiem rzucającym się w oczy jest Stary Ratusz wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO (pierwowzór odrestaurowanego budynku pochodził z XV wieku). Zachwyca fasada w stylu renesansu wezyrskiego, bogactwo detali, skomplikowane architektonicznie szczyty oraz wnętrza ozdobione pięknymi freskami i unikalnym wyposażeniem. Miłośnicy wykwintnych trunków powinni przy okazji zajrzeć do Piwnicy Ratuszowej słynącej nie tylko z pięknych, gotyckich łuków, ale także z długiej karty najlepszych win w regionie. Przed ratuszem nie sposób przegapić nacechowanej stylistycznie, dziesięciometrowej rzeźby rycerza Rolanda oraz słynnego pomnika „Muzykantów z Bremy”, którzy według baśni braci Grimm do Bremy nigdy nie dotarli. Turyści często fotografują się przy tym pomniku i dotykają na szczęście poszczególnych rzeźb, a następnie przeglądają ofertę rozstawianych okolicznościowo straganów. Za Rolandem ciągnie się rząd eleganckich mieszczańskich kamienic, gmach Schutting z niderlandzką architekturą i najstarszy parafialny kościół w mieście Liebfrauenkirche, datowany na XI wiek i ożywiony przez współczesne witraże. Najefektowniejszym kościołem i świadectwem 1200-letniej historii Bremy jest jednak katedra św. Piotra – potężna romańska świątynia z dwiema wysokimi wieżami i okazałą rozetą często pojawiającą się na miejskich widokówkach. Wspaniale rzeźbione drzwi otwierają wnętrze z nietypowym układem i zabytkami sztuki sakralnej. Warto zajrzeć przy okazji do Muzeum Katedralnego ze skarbami liturgicznymi i zwiedzić podziemia przyprawiające o dreszcz zmumifikowanymi zwłokami arystokratów i szwedzkich oficerów. Zwiedzanie Bremy nie kończy się na rynku. Wielu pozytywnych emocji dostarcza spacer Bottcherstrasse – zabytkowym wąskim pasażem pełnym architektury z czerwonej cegły, zaprojektowanym w XIX wieku przez twórcę kawy bezkofeinowej – Ludwiga Roseliusa. Oprócz sklepów z pamiątkami i przytulnych kawiarenek znajduje się tam często fotografowana płaskorzeźba przedstawiająca Archanioła Michała walczącego ze smokiem. Po zobaczeniu kilku muzeów warto podążyć w kierunku Schoorviertel – krainy ciasnych uliczek i rybackich domków, w których obecnie znajdują się galerie, sklepy, kawiarnie i restauracje. Dodatkowo na plantach starówki wznosi się kilka muzeów i galerii sztuki, niemniej dumą Bremy jest także słynny browar Beck’s, prezentujący na ciekawych ekspozycjach i degustacjach wszystkie etapy produkcji piwa. Miłośnicy złocistego trunku są przeważnie fanami footballu, więc dodatkowo mogą zwiedzić interesujące muzeum związane z lokalnym klubem piłkarskim Werder Brema. Nieco dalej od centrum można także zajrzeć do restauracji znajdującej się w holenderskim wiatraku Muhle Am Wall oraz zwiedzić ogród botaniczny z odtworzoną florą pochodzącą z różnych stron świata. Bogata oferta kulturalna, rozrywkowa i noclegowa sprawia, że turyści zaglądający do miasta z wizytą pragną zostać tam jak najdłużej.
Tresc opisow dostarczana przez merlinx. Okolice Bremy – w okolicy Bremy znajduje się kilka ciekawych miejsc, które można odwiedzić na krótkich wycieczkach. Z pewnością warto zahaczyć o Bremerhaven – największy rybacki port w kraju. W mało interesującym mieście znajduje się arcyciekawe Niemieckie Muzeum Żeglugi prezentujące w pasjonującej formie dzieje ekspansji morskiej Niemiec na przestrzeni wieków. Na wycieczce można między innymi zobaczyć hanzeatycką kogę (drewniany żaglowiec z IV wieku), wielki żaglowiec Seute Deern, statek polarny Gronland czy oryginalnego U-boota z II wojny światowej. W pobliżu Bremy rozciąga się także bagnisty obszar zwany Czarcimi Trzęsawiskami, gdzie w XIX wieku artyści założyli swoją enklawę Worpswede i pozostawili po sobie artystyczną schedę, udostępnioną w kilku galeriach. Z krótką wizytą można także zawitać do malowniczej rezydencji biskupów Verden an der Aller, znanej dodatkowo z tresury koni, którym poświęcono muzeum z bogatymi zbiorami eksponatów. Okolica idealnie nadaje się przy okazji na piesze spacery.
Brunszwik – chociaż peryferia miasta nie wyglądają zbyt obiecująco, warto zagłębić się w uliczki starówki, by odnaleźć kilka interesujących zabytków. Brunszwik od wczesnego średniowiecza był ważnym centrum gospodarczym, które upodobał sobie książę Saksonii i Bawarii, Henryk Lew. Wpływ kupców i cechów rzemieślniczych oraz napływ mieszkańców znacznie wpłynął na rozwój miasta, w którym w roku 1745 założono pierwszą na świecie wyższą uczelnię techniczną Collegium Carolinum, będącą wizytówką regionu do dziś. Po zniszczeniach II wojny światowej odtworzono tylko niektóre zabytki, które można zwiedzić w kilka godzin, robiąc sobie przerwę na lunch. Od lat najważniejszym miejscem w Brunszwiku jest Plac Zamkowy – Burgplatz, symbolizujący dawną chwałę pomnikiem lwa (Burglowe) wniesionym w XII w. na zlecenie księcia Henryka. Na placu znajduje się co prawda kopia, ale oryginał można oglądnąć w kilkukrotnie przebudowywanych zamkowych wnętrzach. Po zwiedzeniu kilku tematycznych wystaw warto podążyć niewielkim przejściem do katedry św. Błażeja, reprezentującej i miasto, i różne style architektoniczne. Oprócz wspaniale zachowanym freskom, można przyjrzeć się poskręcanym kolumnom przypominającym elementy portugalskich kościołów. Po chwili zadumy nad budzącym podziw grobem samego Henryka Lwa i jego małżonki, warto udać się w kierunku Altstadtmarkt – Rynku Starego Miasta, który zdobi piękny ratusz w kształcie litery „L”, z dwiema kondygnacjami arkad i XV-wiecznymi figurami oraz smukła fontanna z figurą Madonny z Dzieciątkiem. Plac otaczają dodatkowo interesujące sukiennice i kościół św. Marcina z wysokimi wieżami. Często odbywają się tam jarmarki, natomiast pobliskie uliczki pełne są różnorodnych restauracji i sklepów z pamiątkami. Ciekawostką Brunszwiku jest najstarsze muzeum Niemiec – Herzog-Anton-Museum, które prezentuje między innymi zbiór porcelany z różnych okresów i kolekcję malarstwa europejskiego. Chwilę relaksu najlepiej zaliczyć na Magniviertel, czyli uliczce artystów, gdzie pełno jest klubów i restauracji, a także znajduje się najciekawszy budynek miasta – Happy Rizzi House, prezentujący się dosyć nietypowo dzięki futurystycznym kształtom i barwom. Jeżeli ktoś interesuje się architekturą sakralną, powinien dodatkowo udać się na północ miasta, gdzie wznoszą się trzy zabytkowe świątynie.
Wolfenbuttel – prowincjonalne miasto ma za sobą wspaniałą przeszłość związaną z rodem Welfów, rezydującym tam między XV a XVIII wiekiem. Z tego okresu zachował się ciekawy układ urbanistyczny w postaci szerokich alei i przestronnych placów, kilkaset domów szachulcowych oraz największy w Dolnej Saksonii zamek. Potężną wieżę widać już z daleka, a zamkowe wnętrza wypełniają eleganckie meble, gobeliny oraz mnóstwo ozdób pochodzących z różnych czasów. Przewodnicy oprowadzający turystów najdłużej zatrzymują się w Sali Wenus, ozdobionej przepięknym malowidłem na suficie. Krótki spacer po zwiedzeniu zamku prowadzi do zabytkowej biblioteki Herzog-August-Bibliothek oraz na brukowane uliczki, pełne domów z muru pruskiego, restauracji i zaułków z detalami architektonicznymi zachęcającymi do zrobienia zdjęcia.
Wolfsburg – miasto kojarzy się najczęściej z jednym słowem – Volkswagen i nie ma w tym nic dziwnego, gdyż właśnie w Wolsburgu mieści się siedziba zakładów marki samochodowej znanej w całej Europie i na świecie. Jeszcze na początku XX wieku było to mała wioska, która w czasach niemieckiego narodowego socjalizmu i planu produkcji samochodu dla każdego Niemca, zamieniła się w prężnie działający kombinat produkujący popularnego „garbusa”. „Auto dla ludu” na zlecenie samego fuhrera zaprojektował Ferdynand Porsche, a rozpoznawalny samochód stał się symbolem niemieckiej motoryzacji i wielu pokoleń Europejczyków. Obecnie w Wolfsburgu produkuje się całą gamę aut marki volkswagen, a turystom udostępniono wspaniałe Miasto Samochodów – Autostadt, w którym na kilkugodzinnej wędrówce można zwiedzić pasjonujące muzeum. Obejście poszczególnych pawilonów zajmuje mnóstwo czasu, tym bardziej, że wędrówce towarzyszą rozmaite imprezy rozrywkowe i kulturalne. Dla niekończących się atrakcji wspaniałą oprawą jest oryginalny design, nowoczesne ekspozycje, architektura krajobrazu i okoliczna przyroda. Mottem zwiedzania Autostadt jest hasło: „Człowiek, samochód i to, co go porusza!”.
Hildesheim – w stolicy romańskiej sztuki można przepaść na wiele godzin, chociaż obecny wygląd starówki jest wynikiem renowacji najważniejszych obiektów (wpisanych obecnie na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO), wkomponowanych w nowoczesną architekturę. Atutem Hildesheim jest z pewnością piękny Marktplatz z żywą atmosferą sprzed kilkuset lat, dostrzegalną wśród kamiennej zabudowy. Siedzibę biskupstwa założono już w 815 r. i przez cztery wieki miasto było zarządzane przez duchowieństwo, po czym stało się członkiem ligi miast kupieckich – Hanza. Średniowieczny charakter miasta przestał istnieć podczas bombardowań z okresu II wojny światowej, niemniej po rekonstrukcji historycznego centrum można zwiedzić główny plac, gdzie biło serce biskupstwa, kilka zabytkowych budynków i przede wszystkim dwie świątynie. Jedną z nich jest kościół św. Michała wznoszący się na trawiastym wzgórzu i będący niemalże podręcznikowym przykładem tzw. stylu ottońskiego i romańskiej architektury. Budowla pierwotnie powstała w XI stuleciu i charakteryzuje się prostotą wykonania zarówno zewnątrz, jak i wewnątrz. Na uwagę z pewnością zasługuje drewniane sklepienie z XIII stulecia, nawiązujące do powstania chrześcijaństwa. Drugą świątynią UNESCO jest IX-wieczna katedra NMP ze słynnymi drzwiami biskupa Bernwarda. Wielka, kamienna konstrukcja z charakterystycznie ustawioną, poprzeczną wieżą związana jest z legendą, według której Ludwik Pobożny podczas polowania w 815 r. zawiesił na drzewie relikwie Matki Boskiej. Przyrosły one do drzewa, dając znak z niebios do wybudowania świątyni i miasta. Do dzisiaj przy krużgankach katedry można podziwiać ów różany krzew, który miał przetrwać bombardowanie z II wojny światowej. Warto jeszcze zwrócić szczególną uwagę na wspomniane drzwi z brązu, opowiadające rzeźbieniami starotestamentowe historie. W świątyni znajduje się znacznie więcej zabytków sakralnych, podobnie jak w mieście innych odrestaurowanych świątyń i muzeów (np.: Muzeum Miejskie czy Roemer und Pelizaeus-Museum z bardzo cenną kolekcją sztuki starożytnego Egiptu). Centrum zasadniczo bez wyczerpującej wędrówki można zwiedzić na pieszo, by zasiąść na koniec przy solidnej porcji golonki w zabytkowej karczmie miejskiej Stadtschanke.
Hameln – chociaż pięknych miasteczek w Dolnej Saksonii jest mnóstwo, to jedno oprócz brukowanych uliczek i szkieletowej zabudowy w czarno-białą kratę, wyróżnia się legendą o szczurołapie. Historia sięga czasów średniowiecza i plagi szczurów, która w XIII wieku gnębiła miasto. Z gryzoniami za sto dukatów miał sobie poradzić tajemniczy wędrowiec grający na flecie. Ku zdziwieniu mieszkańców szczury po usłyszeniu muzyki całymi gromadami wyniosły się aż nad rzekę Wezerę, w odmętach której przepadły na wieki. Mieszczanie jednak nie dotrzymali słowa i nie zapłacili, za co szczurołap okrutnie się zemścił. Dźwiękiem fletu wywabił wszystkie dzieci z miasta, po czym zabrał w nieznane strony. Historia Flecisty z Hameln za sprawą braci Grimm stała się bardzo sławna i przetłumaczono ją na kilkadziesiąt języków. Znając już historię można wybrać się na zwiedzanie Hameln wtopionego w łagodny krajobraz okolicznych wzgórz, skądinąd doskonale nadających się na dłuższe wędrówki i wypady rowerowe. Szczególnie latem robi się tłoczno na rynku, organizującym również w każdą niedzielę przedstawienia opowiadające historię szczurołapa. Przy okazji warto zwrócić uwagę na takie budynki jak: Dom Weselny – przykład tzw. renesansu wezerskiego i Dom Szczurołapa – najpiękniejszą kamienicę w mieście, kryjącą w piwnicach wybitną restauracją. Turyści spacerujący ulicami na każdym kroku natrafiają na ślady szczurów, które wyryte są na miejskim bruku i wskazują drogę do atrakcji turystycznych. Szczurołapa upamiętniono również mechanizmem zegarowym, który o 9:35 i 11:35 wygrywa charakterystyczne melodie. Nie każdy jednak chce się zaprzyjaźnić z gryzoniami na stałe, więc może wybrać się na zwiedzanie reprezentacyjnej ulicy miasta Osterstrasse i placu Pferdemarkt, między którymi wiją się zaułki pełne spokojnego uroku, kafejek, zacisznych ogródków piwnych, małych sklepików i restauracyjek zapraszających do zażywania kulinarnych rozkoszy. Bez opowieści o szczurach można także zwiedzić kilka pięknych budowli sakralnych oraz wybrać się do centrum handlowego zlokalizowanego na terenie fabryki HefeHof, w halach dawnej rafinerii cukru.
Goslar – najwięcej zabytkowych budynków w tej części Niemiec można znaleźć w niezwykłym mieście położonym u stóp Gór Harcu. Nagromadzenie miejsc wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa oraz przytulnych kawiarenek jest tak duże, że można tam spokojnie spędzić co najmniej jeden długi dzień. Wspaniała architektura jest świadectwem bogatej historii związanej z górnictwem, pobliską kopalnią Rammelsberg, siedzibą cesarzy dynastii salickiej i Hanzą – dawną ligą miast handlowych. Złote lata przypadły na wiek XVI, kiedy powstało najwięcej kopalń i hut oraz zbudowano większość budowli cieszących do dziś turystyczne oczy. Miasto-muzeum zwiedza się bardzo przyjemnie, zaczynając od rynku tętniącego życiem i obstawionego restauracyjnymi ogródkami. Kawa wypita ze wzrokiem wbitym w ratusz jest czystą przyjemnością, gdyż XV-wieczna budowla zachwyca kunsztownie wykonanymi detalami, arkadową fasadą, a także Salą Hołdów wyróżniającą się malowidłami ściennymi. Spod kawiarnianego parasola widać również dwie różniące się wyglądem wieże gotyckiego kościoła Marktkirche oraz fontannę Marktbrunnen zwieńczoną złotą figurą cesarskiego orła. Każdy z budynków otaczających rynek jest zupełnie inny, ma swoją ciekawą historię i fascynuje szczegółami architektonicznymi, więc warto mieć nieustannie pod ręką aparat fotograficzny. Pasjonaci historii z pewnością zainteresują się ekspozycją prezentowaną przez Goslar Museum, natomiast miłośnicy architektury podążą w kierunku pałacu cesarskiego, pierwotnie zbudowanego z cegły w XI wieku (dzisiejszy stan to XIX-wieczna rekonstrukcja). Głównej bramy strzegą pomniki konne Fryderyka Barbarossy i Wilhelma I, natomiast wnętrze pokrywają malowidła przedstawiające historyczne sceny. Na szczególną uwagę zasługuje kaplica św. Ulryka z grobowcem poświęconym sercu cesarza Henryka III. Po zwiedzaniu warto jeszcze zaliczyć rundkę w pałacowym parku, by wrócić na zabytkowe uliczki pełne domów szachulcowych, obiektów sakralnych i chętnie odwiedzanych przez spacerowiczów lokali gastronomicznych. Po sytym posiłku przychodzi czas na obowiązkową wizytę w zabytkowej kopalni Rammelsberg, wpisanej na listę UNESCO. Chociaż zasoby obiektu wyczerpały się dawno temu, zakład górniczy przynosi regularnie zyski dzięki turystom, którzy zwiedzają podziemne sztolnie, muzeum urządzone w kopalni srebra i poznają działanie urządzeń wydobywczych z różnych epok. Z miastem trudno się rozstać, ale warto pamiętać, że w okolicy czeka jeszcze mnóstwo innych atrakcji.
Getynga – w mieście zdominowanym przez wyższe uczelnie urodziło się kilkudziesięciu noblistów, ale wcale nie trzeba mieć tytułu doktora, by odkryć najciekawsze miejsca. Chociaż większość dużego i gwarnego miasta odznacza się nowoczesną zabudową, w okolicy starówki można poczuć historię i przenieść się w czasy braci Grimm, którzy pracowali na tamtejszym uniwersytecie złożonym w XVIII wieku przez króla Jerzego II. Symbolem miasta, przy którym turyści najczęściej zatrzymują się na dłuższą chwilę, jest niewielka fontanna – figura Gęsiareczki z początku XX wieku, przedstawiająca dziewczynkę niosącą gęś. Każdy żak, który pomyślnie przebrnął egzaminy, zobowiązany jest złożyć kilka całusów na jej licach, przez co postać uważa się za najczęściej całowaną na świecie. Stare Miasto otoczone wałami obronnymi mieści liczne zabytkowe budynki: ratusz z wieżyczką, XIV-wieczny kościół gotycki św. Jana, którego wieżę zamieszkują studenci teologii oraz poszczególne kamienice znajdujące się między innymi przy Barfusserstrasse. Warto także sfotografować Domek Bismarcka, w którym pomieszkiwał młody kanclerz Rzeszy i obiektywem objąć panoramę miasta z Wieży Bismarcka, by pod wieczór pójść w ślady studentów i miło spędzić czas w którymś z klubów z muzyką „na żywo”. Getynga słynie również z bardzo bogatego życia kulturalnego dzięki licznym placówkom organizującym szereg imprez skierowanych do miłośników wszelakich form sztuki.